Ks. Szychowski: Babcia, dziadek to takie piękne słowa, budzą dobre skojarzenia, jakiejś takiej miłości, troski, ciepła, serdeczności.
Ks. Winiarski: Uważam, że są różni dziadkowie i często to są niespełnieni rodzice. A przede wszystkim ja bazuję na objawieniu biblijnym, że Pan Bóg w tej relacji właściwie nie objawił. Bo są relacje mąż-żona, rodzice-dzieci, teściowa-synowa, teść-zięć, a nie ma relacji dziadkowie-wnuki. Czyli Abraham to jest Izaak, ale nie ma jeszcze Jakuba. Jak jest Izaak i Jakub, to nie ma już Abrahama. Dlaczego to tak jest? Nie wiem osobiście, ale widocznie Pan Bóg uważa, że wychowaniem dzieci powinni zajmować się rodzice.
KS: No to na pewno, ale z drugiej strony jak popatrzymy sobie na świętą Annę, no trochę pośrednio też świętą Elżbietę, która towarzyszyła Maryi, no to można powiedzieć, że gdzieś ta obecność tych dziadków jest, bo przecież to nie jest tylko kwestia dorosłych wnuków, ale nawet to towarzyszenie w dorastaniu do macierzyństwa. Więc trochę w Biblii też można by było, gdybyśmy tak poszperali, znaleźć tych pośrednich odniesień do dziadków i babć. I ich funkcji oczywiście.
KW: Domyślnie tak, ale nie zostało to tak powiedziane, ale ja myślę, że wnuki się kochają dając im dobrych rodziców. Sumiennych, pracowitych, odpowiedzialnych, dojrzałych, decyzyjnych, którzy gotowi są wejść w rolę ojca i matki. Natomiast to wchodzenie często babci, dziadków w wychowanie wnuków może być nieszczęśliwe. Ja uczę właśnie pokolenie wychowywane przez dziadków zasadniczo i widzę istotne braki w tym pokoleniu. Oczywiście musimy się zastanowić, jakie jest słowo do tych dziadków i babć. Dobrze, że dali życie rodzicom, to na pewno. To jest ten korzeń, bo myślę, że ludzie starzy, a niewątpliwie dziadkowie należą do tego pokolenia, stanowią rodowodzie. Bez nich nie byłoby rodziców, a zatem nie byłoby i tych wnuków. I to jest dobra nowina moim przekonaniem.
KS: No tak, ale to trochę tak jakby doszukujemy się tej dobrej nowiny i tak mówimy o oczywistej sprawie. Natomiast ja tak sobie myślę, że ta funkcja dziadków, mimo to, że może nie jest wprost objawiona, to jest bardzo ważna chociażby w kontekście takiego różnicowania. Wtedy, kiedy ten rodzic jest jakiś, to ten dziadek jest takim, można powiedzieć, neutralizatorem tej relacji z rodzicami. Może być oczywiście. Tu nie chodzi o to, żeby nastawiać dzieci przeciwko ich rodzicom, czyli własnym dzieciom. Ale chodzi o to, żeby dawać właśnie takie wsparcie, takie dziadkowe czy babcine wsparcie. To znaczy taka wyrozumiałość, takie pomieszczanie, może nie rozpieszczanie, ale właśnie takie pomieszczanie tych emocji, czy tych różnych dylematów, które wnuki mają i że mogą trochę przeskoczyć przez tych rodziców i dotrzeć do tego źródła, czyli do tych korzeni, o których mówisz. Bo te korzenie to nie tylko w kwestii historycznej, ale też w kwestii również odnajdywania się takiego relacyjnego, żeby lepiej zrozumieć rodzica. Dobrze mieć relację z jego rodzicem, czyli z własnym dziadkiem. Więc ci dziadkowie jacy by nie byli, myślę, że są potrzebni, ale ważne, żeby mieli świadomość, gdzie jest ich miejsce.
KW: Ale kto ma te granice właśnie im wyznaczyć? Czy oni sami, czy dzieci, czy właśnie wnuki? Czy to wynika jakby z pewnego pomysłu, jaki ma Bóg na rodzinę? Tu się trochę obawiam, że ta granica może być przesuwana w zależności od tego, jaką siłą dysponują dziadkowie. Bo np. dysponują majątkiem, którym nie dysponują np. rodzice. I może tutaj być siła przeciwko bezsilności jakiejś.
KS: No ale to, co powiedziałeś na początek, to jest ta odpowiedzialność od samego początku. Jeżeli ja chcę ciągle być tym najsilniejszym w rodzie, takim nestorem, który po prostu zarządza energią też tą finansową, no to wtedy rzeczywiście moje dzieci niewiele będą miały do powiedzenia również w kwestii wychowania wnuków. Bo będą musiały robić tak, jak ja chcę, bo ja mam pieniądze, bo ja finansuję, bo ja mam ostatnie zdanie, bo moje zawsze było najważniejsze. I tu jakoś sobie myślę, że też bycie dobrym dziadkiem, to bycie pokornym dziadkiem i babcią, to tacy ludzie, którzy po prostu wiedzą, kiedy mają odejść, zejść ze sceny i zostawić młodym zarządzanie i gospodarzenie. Również ich zasobem, jakim jest własna rodzina. A być właśnie tymi, którzy towarzyszą, a nie chcą wpływać czy kontrolować to, co się w tej rodzinie i ich dzieci dzieje.
KW: Czyli dziadkom mówimy jedno. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść.
KS: Jak to mówi piosenkarz.
W rozmowie wzięli udział:
Ks. Proboszcz Ryszard Winiarski
inne wypowiedzi: aktualnosci.swietarodzinapulawy.pl
Ks. Wojciech Szychowski
inne wypowiedzi: (do uzupełnienia!!!)
Realizator nagrań: Grzegorz Toporowski (Centrum Kultury Wilanów)
Producent nagrań: Paweł Leszek
Koordynator projektu: Małgorzata Wróbel